Wielkanocne dekoracje – nasza realizacja
Post nieco spóźniony, ale trochę się przeliczyliśmy i myśleliśmy, że strona wystartuje jeszcze przed świętami wielkanocnymi. Nie mniej postanowiłam i tak podzielić się z Wami zdjęciami naszej małej realizacji. Kto wie – być może zainspirujecie się na przyszły sezon?
ZOBACZ: WIELKANOCNE ARANŻACJE WNĘTRZ W RÓŻNYCH STYLACH
Plany były wielkie i chcieliśmy na tegoroczne święta zrobić coś naprawdę “wow”. Niestety sytuacja mocno skomplikowała się już kilka tygodni temu i tegoroczna Wielkanoc była inna niż te, które znaliśmy do tej pory. Zabrakło spotkań z całą rodziną, zamiast tego spędziliśmy czas w małym gronie najbliższych.

Wielkanocne dekoracje w stylu skandynawskim
Jak wspomniałam na początku – plany mieliśmy całkiem ambitne, ale rzeczywistość nieco je zweryfikowała. Postanowiliśmy więc nie kupować nowych ozdób, opuściliśmy nawet efektowne podtalerze, które miały być tegoroczną gwiazdą stołu. Właściwie to mieliśmy darować sobie stylizowanie stołu, ale stwierdziliśmy, że chociaż spróbujemy. Postawiliśmy na bardzo proste dekoracje. Wszystkie ozdobne jajka i zajączki były z poprzednich lat – całe szczęście w związku z tym, że robimy mnóstwo zdjęć, mamy w swoim “arsenale” całkiem sporo takich gadżetów, podobnie z resztą jak tac, tacek i pater. Nasza biała zastawa stołowa jest chyba najprostsza z możliwych – na tle stołu z jasnego drewna prezentowała się elegancko i z klasą. Osobiście nie jestem miłośniczką zakrywania ładnych stołów (marzy mi się zorganizowanie ślubu w stylu industrialnym lub sielskim – najlepiej w stodole!), dlatego na stole zabrakło eleganckiego białego obrusu. I wcale nie było w związku z tym zwyczajnie – w końcu na co dzień raczej nie korzysta się z pełnej zastawy (a jeżeli korzystacie to zazdroszczę!) więc już samo szkło było dobrą ozdobą stołu. I trochę nam z tego wyszedł styl skandynawski.
Uszy królika z serwetki
Odpuściliśmy w tym roku również malowanie pisanek. W nasz naturalny klimat wielkanocnego stołu doskonale wpisały się niefarbowane jajka z namalowanymi oczami. Do stworzenia najbardziej instagramowych pisanek w tym roku wykorzystaliśmy serwetki w beżowym kolorze, które – uwaga, uwaga – zostały nam z Bożego Narodzenia. Naturalny styl i ekologia – i niech ktoś powie, że takie połączenie nie może być efektowne.
Nie mogło zabraknąć świeżych kwiatów
Jedyną rzeczą, której nie mogłam sobie odpuścić były świeże kwiaty. Początkowo nie mogłam znaleźć tulipanów i zdecydowałam się na róże w jasnych odcieniach. W ostatniej chwili udało mi się kupić również czerwone tulipany. W końcu trzeba wspierać lokalnych przedsiębiorców, szczególnie teraz w tym trudnym momencie. No i oczywiście każdy pretekst jest dobry, żeby kupić kwiaty. Najlepiej dużo kwiatów.
Nie przedłużając – zostawiam Wam galerię ze zdjęciami z naszej świątecznej realizacji. Czasem mniej znaczy więcej!